„W państwach Europy Zachodniej i w USA rozpowszechnia się filozofia Slow Life & Garden, w myśl której drogą do długiego, spokojnego i szczęśliwego życia jest zaprzestanie sprzeciwiania się naturze i jej prawom. Wiąże się to przede wszystkim ze zmianą stylu życia i przyjęciem innych priorytetów życiowych. W miejsce stresu, zaganiania, pogoni za pracą i pieniędzmi powinno wejść spokojne życie prowadzone w oddaleniu od miejskiego zgiełku – na wsi, na łonie przyrody, zgodnie z prawami natury. Niezwykle ważną rolę odgrywa w tym przypadku również właściwy sposób odżywiania – zdrowe jedzenie przygotowane z naturalnych rodzimych produktów…” (slowlifegarden.pl)

Jak można było zauważyć na targach Slow Market, w wielkomiejskim życiu „slow” przejawia się przede wszystkim w przywiązaniu do ręcznej, niskonakładowej produkcji – zarówno rzeczy użytkowych (mebli, ubrań, biżuterii), jak i produktów spożywczych. Mamy nadzieję, że swoim udziałem zwróciliśmy uwagę również na tę bardziej „naturalną” stronę.

Bo „slow” to też ucieczka z miasta (choćby na chwilę!), wyciszająca praca w ogrodzie i uprawa własnej, zdrowej żywności. Może następnym razem obok SlowFashion, SlowDesign i SlowFood, równie znaczące miejsce na mapie targów zajmie strefa SlowGrowYourOwn… Czyż to nie brzmi pięknie?